Nadal
staliśmy do siebie twarzą w twarz, milczeliśmy. Co miałem mu powiedzieć? Nie
chciałem, żeby wiedział co mi się stało. To nie był jego interes. Ale nie
miałem też pojęcia jak mam się go pozbyć. Sun nie lubi być niedoinformowany.
Nie spocznie, póki nie pozna prawdy. Mimo to, nie mam zamiaru tak łatwo dać mu
wygrać.
-Posłuchaj –
zacząłem – To co się stało, to przeszłość, o której chcę zapomnieć. To już nie
jest ważne, rozumiesz? – nie czekając aż odpowie, kontynuowałem – I jak ci
wcześniej powiedziałem, nie chcę wracać na Cybertron. To tutaj mam swój dom.
-Myślałem,
że dom jest tam, gdzie jest rodzina – przewróciłem oczami. Czy on zawsze musi
sadzić takimi tekstami… - Zróbmy tak. Ja dam ci spokój z wyjazdem z Ziemi, ale
ty powiesz mi co ci się stało – prychnąłem – To moja ostateczna decyzja.
-Skąd mam
wiedzieć, że nie oszukujesz? – Streaker spojrzał na mnie z politowaniem – A
racja, zapomniałem…