sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świat!

Cześć wszystkim :-) Wiem, wiem, powinnam dodać ten post rano, a wręcz wczoraj wieczorem, ale ostatnimi czasy z niczym się nie wyrabiam :-( Mimo wszystko chciałam życzyć Wam wszystkim spokojnych, ale i wesołych świąt oraz szampańskiej zabawy sylwestrowej :-) Niech w przyszłym roku czekają Was same sukcesy, niech nauczyciele w szkołach nie będą dla Was tacy ostrzy, ale przede wszystkim, niech przyszły rok będzie właśnie tym rokiem, w którym spełnią się Wasze najskrytsze marzenia :-) Tego życzę Wam, jak i sobie samej :-) Nie zapominajmy, że jesteśmy wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju i przeznaczeni do wielkich czynów :-) I dla koleżanek - pisarek, żeby wena nigdy Was nie opuściła ;-)
Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;-)
Pozdrawiam :D
***Niki***

poniedziałek, 31 października 2016

Ankieta

Cześć wszystkim :-) Właśnie skończyłam ankietę, o której niedawno wspominałam na moim blogu TFP Zagłada. Bardzo byście mi pomogli, jeśli odpowiedzielibyście na kilka, prostych pytań. Dzięki temu będę wiedzieć, co zmienić w moich opowiadaniach, co poprawić, a co zostawić takie, jakie powinno być :-) Link do ankiety znajdziecie TUTAJ ;-)
Pozdrowionka i do przeczytania ;-)
***Niki***

niedziela, 30 października 2016

Rozdział XVIII


-Sideswipe, to ty? – zapytałam nieco zdziwiona. Bot, którego widziałam wyglądał prawie tak jak Sideswipe, ale miał inny kolor lakieru.

-Całe szczęście nie – odparł bot i wtedy zauważyłam, że nie ma on tej charakterystycznej „grzywki”, która wygląda jak postawiona na żel, za to miał coś w rodzaju hełmu – A ty to… - nie wiedział kim jestem, całe szczęście. Czyli to pewnie on jest tym wsparciem Autobotów.

-Jestem przyjaciółką – skłamałam – Byłam na patrolu i postanowiłam, że przy okazji  sprawdzę, czy z kapsułami wszystko ok.

-To trochę długo trwał ten twój patrol – stwierdził, przyglądając mi się podejrzliwie – Przylecieliśmy tutaj już kilka ziemskich godzin temu, a nie widziałem cię  ani przez chwilę. Ej, a co się stało z twoim emblematem? – zapytał, wskazując na zadrapaną insygnię Autobotów.

-Zostałam zaatakowana – starałam się jakoś wybronić, choć już i tak widziałam, że bot mi nie ufa. Będę musiała się go jakoś pozbyć.

środa, 31 sierpnia 2016

Rozdział XVII


Nadal staliśmy do siebie twarzą w twarz, milczeliśmy. Co miałem mu powiedzieć? Nie chciałem, żeby wiedział co mi się stało. To nie był jego interes. Ale nie miałem też pojęcia jak mam się go pozbyć. Sun nie lubi być niedoinformowany. Nie spocznie, póki nie pozna prawdy. Mimo to, nie mam zamiaru tak łatwo dać mu wygrać.

-Posłuchaj – zacząłem – To co się stało, to przeszłość, o której chcę zapomnieć. To już nie jest ważne, rozumiesz? – nie czekając aż odpowie, kontynuowałem – I jak ci wcześniej powiedziałem, nie chcę wracać na Cybertron. To tutaj mam swój dom.

-Myślałem, że dom jest tam, gdzie jest rodzina – przewróciłem oczami. Czy on zawsze musi sadzić takimi tekstami… - Zróbmy tak. Ja dam ci spokój z wyjazdem z Ziemi, ale ty powiesz mi co ci się stało – prychnąłem – To moja ostateczna decyzja.

-Skąd mam wiedzieć, że nie oszukujesz? – Streaker spojrzał na mnie z politowaniem – A racja, zapomniałem…

środa, 24 sierpnia 2016

Rozdział XVI


-Na Primusa, co ty tu robisz?! – wrzasnąłem na niego i oczywiście spotkałem z tym przenikliwym spojrzeniem, którym mógłby mnie zgasić!

-Ty się mnie jeszcze pytasz? – prychnął i zaczął kierować się w moją stronę – Nie ma mnie tylko kilka megacykli, wracam i co się dowiaduję? Że zostałeś przestępcą, nie czekaj, akurat nim to już i tak byłeś… Zostałeś zbiegiem!

-Sun… Miejże litość… - jęknąłem.

-O nie, tak łatwo to się nie wywiniesz! Nawet nie wiesz jak ciężko było się tu dostać! Musiałem pobyć trochę taki, jak ty i włamać się na statek Prime’a, czego oczywiście szczerzę żałuję – zwrócił się do Optimusa, po czym z powrotem przeniósł wzrok na mnie – Dlatego teraz mnie wysłuchasz i bez gadania wrócisz na Cybertron!

-Skończyłeś? – zapytałem nieco niepewnie, w pełnej gotowości na kolejny wybuch agresji.

-Tak.

środa, 17 sierpnia 2016

Rozdział XV


Znajdowaliśmy się w ciemnym, obszernym budynku leżącym na obrzeżach miasta. Wnioskując z wysokiego sufitu, była to chyba jakaś stara fabryka, czy magazyn. Nie miała ona okien, a jedynie jedne, ogromne drzwi, dzięki czemu nikt nie mógł się tu dostać, czy zobaczyć, co jest w środku. Kryjówka idealna, można rzec.

Nie byliśmy tam sami.

W rogu pomieszczenia stał dużo niższy od Megatona srebrno – niebieski mech ze szpiczastymi uszami, ogonem oraz przekreślonym emblematem Decepticonów. Był nieco inny od pozostałych, z którymi mogłam się do tej pory spotkać. Przekreślony emblemat to jedno, ale jego optyki nie były czerwone, jak u większości deceptów, tylko żółte. Opierał się o ścianę i z zaciekawieniem patrzał to na Lorda, to na mnie. Z kolei przez dziurę w dachu właśnie wleciał Starscream. Gdy tylko zobaczył mnie przy boku swojego pana, o mało nie wykorkował. Gapił się z otwartą gębą i nie miał chyba bladego pojęcia co ma teraz zrobić.

środa, 10 sierpnia 2016

Rozdział XIV


Zamrugałem kilkakrotnie optykami. To, co powiedziała Raven…to nie mogła być prawda. To nie była prawda!

Ale…po co miałaby kłamać i to jeszcze w takiej sprawie? Naprawdę, nie rozumiem…

-Kłamiesz – stwierdziłem – To nie jest prawda. Ty nie jesteś zdrajczynią, jesteś przyjaciółką!

-Wybacz mi… Nie wiedziałam jaki on naprawdę jest… – mówiła ze wzrokiem wbitym w ziemię. Nie, udawała!

-Nie wierzę ci… To nie może być prawda! Chcesz mnie wprowadzić w błąd! Ale dlaczego to robisz? – zapytałem na głos.

-Nie okłamuję się, Sideswipe. Robiłam to przez długi czas, udawałam przed tobą i resztą drużyny kogoś, kim nie jestem, ale przysięgam ci, teraz jestem całkowicie szczera.