Dojeżdżałem
do centrum miasta, kiedy zauważyłem wierzę, na której czekał Megatron.
Widziałem tam też Raven i Starscream’a. Musiałem to w końcu zakończyć.
Wcześniej zawiadomiłem Fowlera o moim „spotkaniu” z Lordem Decepticonów i
ewakuował resztę ludności. Transformowałem się pod wieżą i czekałem na
nadejście cona. Ten jak na zawołanie wylądował tuż przede mną. Uśmiechał się
wrednie, ale nic nie robił.
-Uwolnij
Raven – rozkazałem – Masz mnie, ona nie jest ci potrzebna.
-Uwolnię ją
w odpowiednim momencie, nie martw się. Kiedy ty zginiesz, opuszczę tę planetę.
Nie jestem już Decepticonem.