Słońce
niedawno wzeszło, a ja wracałem właśnie z porannej przejażdżki. Ostatnio coraz
rzadziej się ścigam. Od kiedy dołączył do nas Optimus, wszystko się zmieniło.
Strongarm zachowuje się, jakby świat poza Prime’m nie istniał, Bee stara się
przyzwyczaić do nowej sytuacji. Miałem nadzieję, że chociaż Windblade będzie
chciała się trochę zabawić, ale ciągle ćwiczy z Driftem. Fixit nie wchodzi w
grę jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu, a Grimlock praktycznie cały czas
spędza z Russelem. I gdzie tu miejsce dla mnie? Najchętniej wróciłbym na
Cybertron. Powoli nudzi mi się ta kariera bohatera. Na ojczystej planecie znów
mógłbym zaszaleć.
Dojechałem
na złomowisko. Oczywiście nikt mnie nie powitał. W zasadzie, to nie widziałem
tu nikogo.
-Grim, jesteś
tu?! – zawołałem, ale nikt nie odpowiedział – Russel?! Windblade?! Ktokolwiek?!
– wtem zobaczyłem zbliżającego się Fixit’a – Gdzie wszyscy się podziali?
-Porucznik
Bumblebbe i kadetka Strongarm wybrali się na patrol, Windblade i Drift trenują,
a Grimlock i Russel Clay gdzieś wybyli, jak by to powiedział młody. Nie mam
informacji o miejscu pobytu Optimusa, wiem jednak, że Denny Clay nadal śpi.
-Świetnie.
Utkwiłem tu z dwojgiem nudziarzy – minicon spojrzał na mnie pytająco.
-Nie znam
pojęcia słowa „nudziarz” – westchnąłem – Ale jeśli się nudzisz, mam dla ciebie
zadanie – niech to będzie con, niech to będzie con, niech to będzie con! –
Przed chwilą wykryłem sygnał kapsuły, a jako, że jesteś jedynym botem pod ręką…
-Załatwię to
raz dwa – Fixit podał mi czujnik, a ja przetransformowałem się i ruszyłem w
stronę sygnału. Wolałem nadal nie korzystać z mostu Ziemnego, jaki stworzył
minicon. W końcu jego wynalazki często zawodzą.
Oczami
Bumblebee
Razem ze
Strongarm sprawdziliśmy okolicę i nie znaleźliśmy żadnego Decepticona. Droga
powrotna minęła w ciszy, pewnie dlatego, że fembotka chciała się wykazać. Od
pokonania Megatronusa nie mieliśmy okazji walczyć z jakimś conem. Drużyna
zbytnio się rozleniwiła. Miałem nadzieję, że obecność Optimusa ich zmotywuję,
ale chyba nie mogłem się bardziej mylić. Jedynie Strongarm się stara, ale ona
po prostu taka jest. Windbalde i Drift ćwiczą, ale raczej nie mam z nimi
problemów. Najbardziej martwi mnie Sideswipe. Czasami znika na całe dnie, nie
zgłasza się, nawet z nami nie rozmawia. Nie mam pojęcia co mu jest. Kazałem
nawet Fixit’owi go przebadać, ale odmówił. Chyba muszę zasięgnąć porady
Optimusa.
Kiedy
zajechaliśmy na miejsce, na powitanie wyszedł nam Fixit. Pomarańczowy mini con
z uśmiechem podjechał do mnie i zaczął rozmowę. W tym czasie Strongarm już
zdążyła od nas odejść.
-Poruczniku
melduję, że wykryłem niedaleko stąd sygnał kapsuły. Sideswipe pojechał się tym
zająć, ale nie w ogóle się nie zgłasza.
-Pewnie chce
się zająć tym sam – westchnąłem. Tyle razy wpadał w kłopoty i nadal popełnia te
same błędy – Pojadę za nim – Fixit podał mi czujnik z jego położeniem. Od razu
zmieniłem formę i pojechałem za buntownikiem.
Oczami
Sideswipe’a
Właśnie
dojechałem na miejsce. Znalazłem się w nieznanej mi części lasu. Nigdzie nie
widziałem jednak kapsuły. Spojrzałem na czujnik. Wskazywał, że jest tuż przede
mną. Obszedłem drzewo zasłaniające mi widok, ale zamiast kapsuły zobaczyłem
jakieś dziwne urządzenie unoszące się w powietrzu. Miało owalny kształt i było
wykonane z metalu. Ostrożnie podszedłem do niego i dotknąłem. W tym samym
momencie z urządzenie poraziło mnie. Zacząłem wić się z bólu, a kiedy nie
wytrzymałem, upadłem na ziemię i straciłem przytomność.
Narracja
trzecio osobowa
Kiedy
czerwony Autobot upadł, żołnierze M.E.C.H. rozpoczęli jego załadunek. Nad
miejsce zdarzenia podleciał helikopter, który wypuścił w dół hak. Mężczyźni
nakierowali go, a urządzenie chwyciło Transformera. Z łatwością uniosło go w
górę i zaczęło transport do bazy. Żołnierze wsiedli do jeepów i odjechali z
miejsca zdarzenia. Pojazdy jechały za helikopterem, ale nie opuszczały lasu.
Byli zmuszeni jechać trudniejszą drogą, ponieważ wjazd na autostradę nie
wchodził w grę. Szczęśliwie baza nie była daleko. Stworzyli ją specjalnie na
taką okazję.
Kiedy
dotarli na miejsce odpięli Autobota i wwieźli go do jaskini, gdzie znajdowała
się baza. W środku został przypięty do stołu operacyjnego. Kiedy się wybudzi,
naukowcy się nim zajmą. Na razie, upewnią się, że nie ucieknie. Nie mogą popełnić
tego samego błędu, co lata temu.
Oczami
Bumblebee
Kiedy
dojechałem do celu, sygnał Sideswipe’a nagle się urwał. To nie mogło dobrze
wróżyć. Jak najszybciej się transformowałem i zacząłem poszukiwania. Nie
znalazłem ani kapsuły, ani bota. Dziwiłem się zresztą, że kapsuła
wylądowała środku lasu i nie narobiła
żadnych szkód. To było podejrzane.
W pewnym
momencie coś zauważyłem. Coś, co kiedyś już widziałem. Podszedłem do
metalowego, owalnego urządzenia i o mało nie zgasłem. Dobrze wiedziałem co to
jest. To dokładnie to samo urządzenie, które poraziło mnie podczas poprzedniego
pobytu na Ziemi. To wtedy brutalnie zostałem pozbawiony modulatora. To właśnie
urządzenie skonstruowane przez… M.E.C.H.
Zacisnąłem
pięści bo dobrze wiedziałem, że oni mają Sideswipe’a. Szybko zmieniłem formę i
jak najszybciej pojechałem do bazy.
***
Kiedy
dotarłem na miejsce zastałem każdego członka drużyny. Strongarm, o niebiesko –
białym lakierze, Drifta o pomarańczowej zbroi oraz jego dwa minicony. Był też
czerwono – niebieski Optimus i zielony Grilmlock w formie bota. Transformowałem
się i jak najszybciej wszystko zacząłem wyjaśniać.
-Sideswipe
został porwany – oznajmiłem.
-Przez kogo?
– zdziwił się Grimlock.
-Daj spokój
Grim – odezwała się Strongarm – Sideswipe pewnie robi sobie z nas żarty. Dobrze
wiemy jaki…
-Nie tym
razem Strongarm – przerwałem kadetce – W miejscu jego zniknięcia znalazłem
urządzenie zdolne powalić każdego z nas.
-Kto je
stworzył? – zapytała Winblade.
-Organizacja,
z którą miałem nieprzyjemność się spotkać podczas ostatniego pobytu na Ziemi.
Głownie zajmuje się handlem bronią, ale również technologią pozaziemską. Nazywa
się…
-M.E.C.H. –
dokończył Optimus – Jeśli to rzeczywiście prawda, Sideswipe jest w wielkim
niebezpieczeństwie.
-Fixit,
spróbuj namierzyć jego sygnał, na wszelkie sposoby – rozkazałem – Reszta ma się
dobrać w pary i spróbować go znaleźć.
Drużyna
przetransformowała się. Windbalde poleciała z Driftem, a Strongarm z
Grimlockiem. Już miałem wyruszyć z Optimusem, kiedy mnie zatrzymał.
-Widzę, że
się obwiniasz Bumblebee. Wiesz, że nie mogłeś nic zrobić.
-Może gdybym
zdołał dotrzeć na miejsce szybciej to… - Prime położył rękę na moim ramieniu.
-Nie
pomożesz mu obwiniając się. Skup się na jego znalezieniu.
-Oczywiście
– transformowałem się, a Optimus zaraz za mną. Oboje pojechaliśmy na
poszukiwanie Sideswipe’a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz